Zabiegi propagandowo-PR-owskie Koderów, Nowoczesnej i innych, mające na celu prezentowanie rządów PISu jako kolejnej odsłony rządów totalitarnych w Polsce są moim zdaniem skazane na niepowodzenie. Co innego gdyby chciano prezentować rządy PISu, jako łagodny autorytaryzm po Zamachu majowym, ale zdaje mi się, że tego skojarzenia PR-owce nie chcieliby wypromować;) Na skojarzenie "Kaczyński autorytarny, jak Piłsudski" po 1926 roku, to zresztą chyba nawet Prezes by się nie obraził... Zastanawiałem się kto może uwierzyć w te brednie (nie mówię o tych, którzy je rozpowszechniają i nagłaśniają)... i jedyna prawdopodobna grupa docelowa to osoby na tyle młode, że nie pamiętają realiów Stanu wojennego. Niestety ja pamiętam (mam jeszcze egzemplarz "Obwieszczenia o wprowadzeniu..." zerwany własnoręcznie na Placu Konstytucji). Wystąpienie z 13 grudnia 2016 roku w wykonaniu poseł Pihowicz rozumiem jako oko puszczone do SB-UBeków i próbę nieudolną zabiegu PRowskiego "zrównania stalinowców z pisowcami", w którą i nastoletnie dzieci (nie-UB-SBeków) nie uwierzą. Ale po co puszczać do SBowców oko skoro się z nimi jednocześnie maszeruje? Można ich (jak kto ma ochotę) po plecach przecie poklepać... Zabieg "zrównania stalinowsko-pisowskiego", który odbył się wczoraj 13 grudnia 2016 roku można by traktowaćw kategoriach kłamstwa Orwelowskiego, czyli kłamstwa które opiera się na wymazanej przeszłości i mocno promowanych hasłach "informacja dzisiaj", które obecne są we wszystkich mediach, wszystkich kanałach informacyjnych i wzmacniane przez "tubo-autorytet-przekaźniki". Próba jest, ale moim zdaniem nieudana. Zabieg ten w istocie swojej Schopenhaurowsko-dialektyczny zdaje mi się tak niesmaczny i niewiarygodny, że z całą siłą zniesmaczenia notkę tę popełniam. Z przykrością zresztą pewną, bo wolałbym w ciszy i spokoju pójść na mszę za Ofiary... Dla równowagi tej sytuacji dialektycznej (sic!) zaproponowałbym rozważenie w prawodawstwie polskim nowej kategorii prawnej, nawiązującej do kłamstwa oświęcimskiego, a mianowicie "kłamstwo stalinowsko-PRLowskie". Naprawdę im się należy... Tyle, że będą szczekać i gęgać, że totalitaryzm, ale przeca i tak będą:)
